wtorek, marca 13, 2007

3 - nasty (13)

dostalem prace ostatnio w naszym pieknym kraju... w samym centrum stolicy wsrod pieknych nowych wierzowcow ... jak to wszysto wyglada w nowej pracy to opisz inna raza - a jest co opisywac ... tym czasem chodze codziennie rano , a od kiedy pije mniej to nie mam z tym problemu , wiec wstaje rano na spokojnie zdarzam do pracy zawsze do tej pory jestem pierwszy. co jednak zwaraca pierwsze moja uwage to ludzie w metrze - sraszni sa - to tez jest inny temat na inna okazje. tak czy siak codziennie od 2 tygodni w stolicy europiejskiej , vis a vis bardzo ekskluzywnego budynku hotelu jakiegos tam na nowiutkim hodniku mijam rozmaznae gowno. mijam to gowno codziennie o 8:45 i codziennie wyglada ono troche inaczej - jest troche bardziej rozmazna e zodeptane , jednakze codzinenie jes to to smao gowno. nie opdal pracownicy hotelu myja marmurowe murki wookolo hoteli , piekne panie w swoich szpilkach , odbajerowane w drogie ciuch od versacze z torebkami od prady depcza od dwuch tygodni codziennnie po tym gownie , panowie w garniturach z teczami, z laptopami w wyblyszczonych lakierkach depcza po tym gownie. ja starma sie je omijac moimi zdartymi od deskorolki trampkami , lecz codziennie jest coraz trudniej bo jest ono rozmazane na coraz wieksza powieszchnie chodnika. tak od dwuch tygodni obserwuje to gowno... lezy sobie tam spotykajac jednynie pogardliwe i obrzydzone spojrzenia pieknych przechodniow - europejczykow , warszawiakow - mlodych zdolnych artrakcyjnych... depcza jednak po tym sammy gownie pogardliwie patrzac na nie i pogardliwym wzrokiem omiatajac przechodni kturzy nie sa tacy piekni i atrakcyjni jak oni ... zaczlem sie dzis zastanawiac czy spojrzenie tych pieknych ludzi o bogatym wnetrzu nie jest tak samo pogardliwe wobec mojego stylu bycia i wspomnianego wczesniej gowna ... mysle sobie wy nadasane skurwysyny czy ja jestem gorszy od was ze zasluguje sobie na takie spojrzenia - przecierz deptamy po tym samy gownie do dwuch tygodni ... jestescie lepsi w swoich ciuchach w pieknych samochodach i z teczkami a ja mam to w dupie bo i tak depczemy po tym samy gownie i nikt go nie sprzatnie sprzed tego hotelu az nie spadnie deszcz. zycia nasze sa wlasnie jak to gowno - codznienne jest to torche inne ale codziennie jest to to samo gowno . tak patrzymy na siebie z tych niby dwuch swiatow stojac na tym samy gownie i nic z tego nie wynika - staram sie byc ostatnio pogodnym przechodniem wiec usmiecham sie do ludzi jak tylko sobie o tym przypomne i przez ostatnie dwa tygodnie jedna osoba nie odwrucila wzroku tylko sie usmiechnela spowrotem - trudno sie smiac stojac na gownie - ale wlasnie to jest sztuka .... czesto doznaje uczucia pogardy do otaczajacych mnie ludzi bo sa to poczwary ludzkie wynaturzone potwory w pieknych plaszczach , ale od kiedy widze to gowno jakos mi lepiej - bo to wszytko gowno jest i tyle. na kacu lepiej sie pisze a na trzezwo lepiej zyje ... gowno.

1 Comments:

Blogger MARUDAONE said...

oj,gowno,gowno...sejm szit difyrynt dej...gowno...gowno prawda.
ty,Franczesko...nielatwiej byloby po prostu przejsc na druga strone,albo wogole chodzic druga strona chodnika tudziez zmienic trase...zreszta gowno mnie obchodza panie i panowie w gownianych garniakach z gownianymi teczkami z gownianym zyciem...
ja tu takich mam setki na codzien...chodzimy po tym samym gownie wszyscy,racja,razem sie wszyscy w nim tarzamy,tylko roznica jest taka ze to panie i panowie z teczuszkami smierdza tym gownem chocby nawet wyjebali na siebie flakonik od Diora,czy Channel...
wogole to gowniana sprawa...dlatego wrzucam sluchawki na leb i nie usmiecham sie do takich ludzie zeby poczuli gowniana pogarde...haaaaahaaaaa.
pozdrawiam!

4:42 PM  

Prześlij komentarz

<< Home